Bądźmy w kontakcie:  kontakt@dziewczynawtrampkach.pl   

Przyjaciele czy niszczyciele? Relacje nastolatków

22 lutego, 2023
Małgorzata Kapuściak BLOG
Małgorzata Kapuściak

Przyjaciele są dla nastolatków wszystkim.

Bo co bez nich mogą zrobić?

Komu się wyżalą na rodziców, którzy znowu ich wkurzyli?

 

Od kogo spiszą zadania domowe, które nie zdążą odrobić? Kto doda im sił, kiedy zakończy się ich pierwszy związek?

Albo stracą chęci do życia…?

 

Przyjaźń to dla nich sposób na przetrwanie!  

A dla rodziców? Niepokój i powód do zmartwień.

Bo przyjaciele mogą nie tylko dodać skrzydeł, ale też je zniszczyć.

Ja chcę Ci dziś pokazać, do czego zdolny jest młody człowiek, by zyskać akceptację grupy…

 

Nie chcę być już KUJONEM

Kiedy wkroczyłam do Gimnazjum, chciałam pokazać swoją drugą twarz.

Zależało mi, aby zaimponować nowym kolegom z klasy.

Bo ile można być grzecznym i posłusznym Kujonem, który zamiast bawić się życiem – ciągle siedzi nosem w książkach?

 

Ja pragnęłam żyć pełnią życia.

Eksperymentować i korzystać, jak inni:

­– Idziesz z nami na fajkę? –usłyszałam na lekcji.

– Ale gdzie, kiedy? – odpowiedziałam zaskoczona.

– No zaraz, na przerwie, na dołku za szkołą – moi koledzy mieli ten teren już dobrze obeznany.

– Coś Ty! Jeszcze nas złapią – podniosłam głos, bo trochę się bałam.

– No dalej, nie pękaj. Najwyżej dostaniesz uwagę do dziennika hahaha – odparli, śmiejąc się. Oni mieli totalny luz na wszystko.

– Dobra, czemu nie. Ale od razu mówię – nie umiem się zaciągać – nie chciałam się ośmieszyć.

– To się nauczysz. Każdy kiedyś zaczynał...

 

Poszłam raz, drugi, trzeci. Moje ubrania przesiąkły dymem i tyle było zabawy. Ale czułam się, jakbym była jedną z nich i o to mi chodziło.

Taki był właśnie początek moich eksperymentów…

 

Miałam 14 lat, kiedy z koleżankami chodziłyśmy na słynne imprezy na dechach. To dopiero były piękne czasy. Starsi koledzy, alkohol, nocne życie, tańce do białego rana.

(Czy rodzice o tym wiedzieli? Oczywiście, że nie. Oszukiwałyśmy ich, kiedy tylko było można)

Jako nastolatka miałam w sobie magnes, który przyciągał „niegrzecznych” chłopców. Szczególnie tych, co brali narkotyki:

– Palisz z nami? – jeden z kolegów zaproponował mi blanta.

– Nie, dzięki! – odpowiedziałam.

– Spróbuj, będzie fajnie – stwierdził.

–  Może innym razem – spławiłam go.

Nawet nie wiedziałam, jak mam się za to zabrać!

 

Marihuana to nie był jedyny narkotyk, jaki mieli przy sobie. W soboty zawsze królowały extasy, po których nieźle wywijali na parkiecie. Pamiętam, jak chłopak z ekipy chciał zakozaczyć i wziął kilka naraz. Całe szczęście, że znajomi w porę zareagowali – był o krok od przedawkowania.

 

A teraz mam do Ciebie pytanie – Myślisz, że wychowałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, a moi rodzice mieli problem z nałogami? Albo w ogóle mnie zaniedbywali, skoro szukałam wrażeń w grupie narkomanów?

Nie. Rodzice dopiero kilka lat temu dowiedzieli się o moich młodzieńczych wybrykach.

I byli mocno zdziwieni.

Przyczyną było zupełnie coś innego…

 

Od dziecka „żebrałam” o miłość

Już jako mała dziewczynka byłam odrzucona przez najbliższe mi osoby. Rodzice mojego taty nigdy nie okazywali mi uczuć. Nie cieszyli się na mój widok, ani nie poświęcali mi czasu.

I choć mama mi tłumaczyła: „Małgosiu, to nie jest kochanie Twoja wina”, ja myślałam inaczej.

Czułam, że jestem niewystarczająco dobra, aby mogli mnie pokochać.

Dlatego chciałam „zasłużyć” na ich miłość.

Jak? Przychodziłam do nich, rysowałam im laurki, oglądałam z nimi Wiadomości.

Wierzyłam, że to coś zmieni. Ale z każdym rokiem między nami był coraz większy dystans.

Dlatego w relacjach z rówieśnikami tak bardzo chciałam być lubiana.

Bałam się wrócić do dziecięcych lat i poczuć na nowo ból odrzucenia, jaki czułam mając 5lat.

 

Niegodni miłości i szacunku

Każdy z nas wychodzi z rodzinnego domu mając JAKIEŚ wyobrażenie o relacji.

Oparte na doświadczeniach życia z rodzicami, rodzeństwem czy dziadkami.

I to niewątpliwie wpływa zarówno na nasz obraz siebie, jak i na obraz innych ludzi.

Jeśli dziecko nie doświadczy bezpiecznej i stabilnej relacji, idzie przez życie z wieloma brakami oraz ograniczeniami.

Z poczuciem, że na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć.

A to odbija się na naszych emocjach, samoakceptacji oraz wizji relacji, jakie chcemy budować.

Dlatego tak często jesteśmy gotowi zrezygnować z własnych potrzeb, byle tylko z kimś być.

 

Młodzi potrzebują mieć swoją grupę

Młodzi potrzebują rówieśników, którzy pomogą im przejść przez gorsze dni i przetrwać trudne okresy. Ale też cieszyć się życiem, rozwijać skrzydła oraz rosnąć w siłę.

Ta grupa jest dla nich jak lustro, w którym mogą się przeglądać, porównywać.

Ale też wywołuje w nich bezustanny lęk przed brakiem akceptacji:

„A co jeśli oni jednak mnie odrzucą?”

Trudno im uwierzyć w to, że mogą po prostu być lubiani - bez udawania kogoś, kim nie są.

Bez robienia rzeczy wbrew sobie i kosztem siebie.

 

O jakich fundamentalnych zasadach zapominają?

Nastolatkowie nie wiedzą, że w prawdziwej przyjaźni mogą:

  • czuć się ze sobą bezpiecznie;
  • być uważnie wysłuchani, a także szczerze ze sobą rozmawiać – dzielić się swoimi uczuciami, przemyśleniami czy przeżyciami;
  • zawsze na siebie liczyć – przede wszystkim w tych w trudnych lub kompromitujących sytuacjach;
  • czuć szacunek i akceptację na każdym kroku;
  • powiedzieć NIE, kiedy coś im się nie podoba.

 

I ten ostatni punkt sprawia młodym najwięcej trudności.

Bo nikt im nie tłumaczy, że mają prawo powiedzieć NIE, w trosce o siebie i swoje granice. 

 

Być może teraz sobie myślisz:

„Młodzi mają dziś takie możliwości, by poznać nowych ludzi. Nie ma czym się przejmować”.

Owszem, mają Internet i media społecznościowe.

Ale co z tego? Wirtualne relacje nijak się mają do tych prawdziwych.

Internet odbiera nastolatkom szansę na stworzenie bliskich, przyjacielskich relacji przez brak kontaktu osobistego i rozmów z drugą osobą. Będąc po drugiej stronie ekranu, nie jesteśmy w stanie rozpoznać emocji i współodczuwać tego, czym chce się z nami podzielić „przyjaciel”.

A żeby zbudować prawdziwą więź trzeba dbać o relację, spotykać się. Nie wystarczy kogoś śledzić w mediach społecznościowych.

Przecież nie o to w tym w tym wszystkim chodzi…

 

Wystarczy jedno bolesne rozczarowanie…

Wystarczy, że Twoje dorastające dziecko RAZ będzie zdradzone przez przyjaciół.

RAZ zostanie ośmieszone na forum.

Jeden, jedyny RAZ…

A to przeżycie zostanie z nim do końca życia.

I jako ból, i jako strach przed nowymi relacjami.

Większość nastolatków po takim doświadczeniu wycofuje się.

Zamyka się w sobie, wybiera SAMOTNOŚĆ.

A to sprawia, że gaśnie w oczach, traci zapał i chęci…

 

Czy można tego uniknąć? Oczywiście. 

Chcę Ci powiedzieć, że Twój nastolatek może:

- przyciągnąć do siebie odpowiednich przyjaciół;

- wycofać się z toksycznych relacji zanim będzie za późno;

- uniknąć bolesnych rozczarowań, które będą go prześladować przez lata;

- pokonać swój strach i otworzyć się na wartościowe relacje.

 

TERAZ wybór należy do Ciebie!

Jeżeli i TY chcesz pokonać strach przed przyszłością swojego dziecka, trzeba mu uświadomić - czym naprawdę jest PRAWDZIWA PRZYJAŹŃ. Jak relacje potrafią być budujące, wspierające, ale też toksyczne. Na co warto uważać, gdzie odpuścić, a kiedy się starać.

Jak to można zrobić w łatwy sposób, aby Twoje rady z automatu nie zostały odrzucone?

 

 

„Żebranie” o miłość i szacunek = niszczenie SIEBIE

Czego możemy oczekiwać od młodych, skoro tylu dorosłych tkwi w toksycznych relacjach?

Skoro każdego dnia, przeglądając social media, widzimy sielankowe życie znajomych, które jest jedynie iluzją?

Skoro rodzice nastolatków ciągle im tłumaczą -  jak powinni żyć, a sami w ogóle nie stosują się do tych zasad?

 

Jakbym Cię teraz zapytała:

Wymień 5 najbliższych Tobie osób? Co to są za ludzie? Jaki mają na Ciebie wpływ? Czy okazują Ci bezwarunkową miłość i obecność? Czy może wykorzystują Twoją dobroć, wrażliwość i zaradność?

Może się okazać, że Twoje dorastające dziecko nigdy nie zbuduje prawdziwych przyjaźni.

Dlaczego? Bo bierze przykład z Ciebie.

Ale nie martw się – w dorosłym życiu też można zbudować „zdrowe” relacje.

Wystarczy tylko wiedzieć JAK...

 

Co mam zrobić, aby nareszcie mnie zauważyli?

Z własnego doświadczenia oraz z opowieści moich nastolatków wiem, że najbardziej wyniszczające dla nich, jest życie w bezustannym lęku.

Ze świadomością, że cały czas muszą się pilnować, niekiedy nawet udawać.

Albo i walczyć o uwagę swoich kolegów.

Dlatego często zastanawiają się:

Co mam zrobić, aby nareszcie mnie zauważyli?

 

Zdradzę Ci tą tajemnicę!

Młodzi muszą wiedzieć, czy szukają przyjaciół we właściwej grupie.

Bo może się okazać, że tracą swój czas, energię, a nawet godność dla ludzi, którzy w ogóle nie pasują do ich świata.

 

Zatrzymaj się i przypomnij sobie – Czy kiedykolwiek rozmawiałaś/rozmawiałeś ze swoim nastolatkiem o ludziach, którzy są Twoimi przyjaciółmi?

Dlaczego właśnie oni są w Twoim życiu? Czy przypominasz sobie, jak się poznaliście?

Albo ile razy mogliście na siebie liczyć w kłopotach?

Jeśli pamiętasz to wszystko i chcesz, aby Twoje dorastające dziecko miało przy sobie takich wspierających ludzi – pomóż mu otworzyć się na nich!

 

Jak UZDROWIĆ relacje nastolatków?

To poczucie, że młodzi są niegodni miłości i szacunku, nie wzięło się znikąd.

To konsekwencje relacji, jakie budowali z bliskimi przez lata.

Brak uwagi, czasu czy zainteresowania, które nastolatkowie już od dzieciństwa odczuwali ze strony dorosłych.

To też suma tych wszystkich małych, dużych rzeczy, które sprawiły, że musieli być grzeczni i podporządkowani innym.

Czy mieli prawo wyrażać siebie?

W większości przypadków, jakie poznałam – NIGDY!

I tak nieświadomi skutków dorośli, wychowali swoje dzieci w schemacie wadliwości:

Coś jest ze mną nie tak. Nie da się mnie kochać!

 

Na szczęście dzisiaj możesz to przerwać.

Powiedzieć: DOŚĆ, nie chcę tego dla swojego nastolatka!

A dalej?

Wystarczy, że pomożesz mu zadbać o jego poczucie wartości i  przekażesz wiedzę, która wyrwie go z tego przekonania.

 

Rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać

Specjalnie dla Rodziców, którzy chcą ochronić swoje dziecko przed niewłaściwym towarzystwem, przygotowałam COŚ SPECJALNEGO - Bezpłatną Checklistę.

Czyli najważniejsze wskazówki – jak rozmawiać i jak nie rozmawiać z nastolatkiem o przyjaźni.

Bez żadnych sztuczek, tylko praktyczna wiedza.

Krok po kroku, prosto do celu.

Czyli COŚ, czego rodzice najbardziej potrzebują

 

Ta checklista to świadomie przygotowane przeze mnie podpowiedzi, a także zamienniki.

Co mam na myśli? Przykładowe zdania, które pomogą Ci przeprowadzić szczerą rozmowę – zamiast od razu ją zepsuć.

To zaledwie 6 stron, które śmiało przeczytasz w max 15 minut.

Dlaczego warto?

Dla wolności i spokoju, na którym Ci zależy. Tak samo, jak na bezpieczeństwie swojego nastolatka.

Prawda?

 

SOS New BD

Zapisz się na mój Newsletter i pobierz bezpłatny poradnik "SOS Dla Rodzica i Nastolatka"

Zapisuję się!
Komentarze do wpisu:
"Przyjaciele czy niszczyciele? Relacje nastolatków"

4 comments on “Przyjaciele czy niszczyciele? Relacje nastolatków”

    1. Relacje z rówieśnikami to często wyzwanie, ale im bardziej córka będzie miała Wasze wsparcie - tym lepiej. Pozdrawiam serdecznie:)

Skomentuj Nadborska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2016-2024 Dziewczyna w Trampkach - Małgorzata Kapuściak. Wszelkie prawa zastrzeżone!